Ceny ropy w USA spadają; na rynkach obawy o popyt
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku kontynuują spadki trzecią sesję z rzędu, zmierzając do tygodniowej straty po raz pierwszy od trzech tygodni, w związku z rosnącymi oczekiwaniami dotyczącymi podaży i niespodziewanym wzrostem zapasów ropy w USA, co potęguje obawy dotyczące popytu.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na październik zniżkuje na NYMEX w Nowym Jorku o 0,6 proc. do 63,25 USD.
Cena Brent na ICE na listopad spada o 0,26 proc. do 66,81 USD za baryłkę.
Analitycy ANZ podali w raporcie, że ropa naftowa pozostaje pod presją z powodu obaw o rosnącą podaż OPEC+. Według ANZ, rosną oczekiwania rynku, że grupa wprowadzi na rynek więcej baryłek, aby odzyskać udziały w rynku, utracone w ostatnich latach na rzecz amerykańskich producentów.
Agencja Reutera poinformowała w środę, powołując się na źródła, że ośmiu członków Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojuszników (OPEC+) rozważy dalsze zwiększenie produkcji w październiku na spotkaniu w niedzielę.
Kolejne zwiększenie produkcji oznaczałoby, że OPEC+, która wydobywa około połowę światowej ropy naftowej, zacznie wycofywać drugą fazę cięć wydobycia o około 1,65 mln b/d, czyli 1,6 proc. światowego popytu, ponad rok przed planowanym terminem.
Tymczasem, jak wynika z danych Agencji Informacji Energetycznej (EIA) opublikowanych w czwartek, zapasy ropy naftowej w USA wzrosły w zeszłym tygodniu o 2,4 miliona baryłek.
W ocenie analityków BMI marże rafineryjne prawdopodobnie ulegną obniżeniu w nadchodzących miesiącach w związku ze spadkiem globalnego popytu i zwiększeniem przez rafinerie prac konserwacyjnych. To z kolei obniży przerób, zmniejszając zapotrzebowanie na ropę naftową. (PAP Biznes)
kek/ ana/