Konsument powinien móc sprawdzić, czy stopa oproc. jego kredytu została prawidłowo obliczona - TSUE
Konsument powinien mieć możliwość samodzielnie sprawdzić, czy rzeczywista roczna stopa oprocentowania jego kredytu, tzw. RRSO, została prawidłowo obliczona - orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE) w Luksemburgu w wydanym w czwartek wyroku. W ocenie adwokat Karoliny Pilawskiej z Pilawska Zorski Adwokaci wyrok może wpłynąć na setki tysięcy spraw sądowych w Polsce.
Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu wydał wyrok po tym, gdy słowacki sąd krajowy zwrócił się niego o wykładnię niektórych przepisów unijnej dyrektywy w sprawie umów o kredyt konsumencki.
Sąd badał sprawę dwóch konsumentów, którzy zawarli ze słowackim bankiem umowę o kredyt, w której zobowiązali się do jego spłaty w 108 miesięcznych ratach w wysokości 54,20 euro. Daty pierwszej i ostatniej raty zostały przewidziane w umowie. W postępowaniu przed sądem konsumenci podnoszą, że umowa ta narusza ich prawa - po pierwsze, nie określa wyraźnie czasu obowiązywania dokumentu, a po drugie - nie zawiera założeń wykorzystywanych do obliczania rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO).
Domagając się stwierdzenia nieważności części warunków tej umowy, konsumenci wnieśli do sądu skargę, ubiegając się o zwolnienie od odsetek i opłat od kredytu.
TSUE poza wskazaniem, że założenia przyjęte do obliczenia RRSO muszą być wyraźnie wskazane w umowie, orzekł również, że umowa o kredyt nie musi bezwzględnie określać okresu jej obowiązywania, jeśli jej postanowienia umożliwiają konsumentowi ustalenie tego okresu "w sposób łatwy i pewny". Zdaniem TSUE do sądu krajowego należy ustalenie, czy poprzez wskazanie daty rozpoczęcia i zakończenia obowiązywania tej umowy, warunek ten został spełniony.
"Informacje te muszą umożliwiać konsumentowi sprawdzenie, czy RRSO została prawidłowo obliczona przez przedsiębiorcę (bank – PAP), a jeśli nie – dochodzenie swoich praw, w szczególności prawa do odstąpienia od umowy" – napisano w wyroku.
Trybunał podkreślił przy tym, że z uwagi na skomplikowany charakter założeń przyjętych do obliczenia RRSO, konieczne jest wskazanie ich "w sposób jasny, zwięzły i wyraźny w umowie".
Adwokat Karolina Pilawska z Pilawska Zorski Adwokaci oceniła w komentarzu, że wyrok TSUE wyznacza nowe zasady w zakresie obliczania RRSO i nakłada na banki oraz instytucje finansowe obowiązek pełnej przejrzystości w tej kwestii.
"Przepis ten nie pozostawia wątpliwości: banki i inne instytucje finansowe muszą jasno i precyzyjnie wskazać w umowie wszystkie parametry, które mają wpływ na obliczenie RRSO. Nie wystarczy, aby konsument mógł samodzielnie wyliczyć te parametry, analizując zapisy umowy, ponieważ, jak wykazano w sprawach sądowych, wiele umów jest napisanych w sposób niezrozumiały lub zbyt skomplikowany" - napisała Pilawska.
Przekazała też, że w przypadku, gdy kredytodawca nie przedstawi pełnych i precyzyjnych informacji o podstawach obliczenia RRSO, konsument może domagać się zwolnienia z obowiązku spłaty odsetek i opłat, ograniczając się do spłaty jedynie kapitału. Wyrok TSUE - zdaniem Pilawskiej - może wpłynąć na setki tysięcy spraw sądowych w Polsce, w których kredytobiorcy walczą o swoje prawa.
Adwokat oceniła, że wyrok będzie też ważnym narzędziem dla polskich sądów, które coraz częściej muszą rozstrzygać sprawy dotyczące kredytów konsumenckich. Kierując się wskazówkami TSUE, sędziowie będą mogli bowiem "lepiej chronić interesy konsumentów i zapobiegać nadużyciom ze strony instytucji finansowych".
Dodała, że ma to ogromne znaczenie dla konsumentów, którzy "wciąż są wprowadzani w błąd przez nieprecyzyjne zapisy w umowach kredytowych".
Przypomniała, że RRSO to kluczowy wskaźnik, który odzwierciedla całkowity koszt kredytu lub pożyczki, wyrażony jako procent całkowitej kwoty pożyczki w ujęciu rocznym. Ma on pozwolić konsumentom łatwo porównać oferty różnych instytucji finansowych i wybrać tę najkorzystniejszą finansowo. Do RRSO poza odsetkami wliczają się wszystkie inne opłaty związane z kredytem - m.in. prowizje, ubezpieczenia i opłaty administracyjne.
"W mojej praktyce spotykam się z umowami, które albo w ogóle nie poruszają kwestii obliczania RRSO, albo robią to w sposób powierzchowny, nieprecyzyjny, co utrudnia konsumentowi zrozumienie, jak jest wyliczane rzeczywiste oprocentowanie kredytu. Dla przeciętnego kredytobiorcy, który nie dysponuje wiedzą prawniczą czy finansową, jest to poważny problem, który może prowadzić do podpisania umowy na bardzo niekorzystnych warunkach" - zaznaczyła Pilawska.(PAP)
luo/ szm/ bpk/ malk/ osz/