DZIEŃ NA FX/FI: Eurozłoty stabilny; rynek długu czeka na czwartkową aukcję obligacji

"Najwięcej dzieje się na głównej parze walutowej. Amerykańska waluta zyskuje względem euro właściwie od wyborów w Stanach Zjednoczonych. Na EUR/USD trend jest wyraźnie spadkowy, nabrał on tempa na przełomie ubiegłego i tego roku. Znaleźliśmy się na poziomie 1,3, czyli najniższym od 2022 r." - powiedział PAP Biznes Adam Antoniak, ekonomista ING Banku Śląskiego.

Jak ocenia, inwestorzy czekają na inaugurację prezydentury D. Trumpa. Rynek ocenia, że jego polityka celna będzie wspierała amerykańską gospodarkę i szkodziła europejskiej.

"To przekłada się na oczekiwania co do polityki pieniężnej. Powszechnie oczekuje się, że Europejski Bank Centralny będzie nadal obniżał stopy procentowe, bo inflacja w Europie spadła, a koniunktura jest słaba, natomiast Fed prezentuje ostatnio bardziej jastrzębie nastawienie. Nastąpiła rewizja w górę prognoz inflacji w Stanach, a także spadek oczekiwań Fed co do skali cięć stóp w nadchodzących latach. To czynnik, który wspiera dolara i ciąży na notowaniach euro" - powiedział.

Jego zdaniem, umocnienie dolara wpływa na kurs USD/PLN, natomiast eurozłoty pozostaje stabilny.

"Eurozłoty na przełomie roku cały czas jest handlowany w okolicach 4,27, zmienność na tej parze jest niska. Wydaje się, że inwestorzy mają świadomość, że rząd otrzymuje znaczące środki w ramach KPO, a także funduszy spójności. Te pieniądze mogą potencjalnie być wymieniane na rynku, więc wydaje się, że gra przeciwko złotemu jest ryzykowna, zwłaszcza na parze EUR/PLN" - powiedział Adam Antoniak.

"Zmienność, którą widzimy na szerokim rynku, przenosi się na parę USD/PLN. W tym roku widzieliśmy już poziomy zbliżone do 4,17. Nie można wykluczyć, że zobaczymy jeszcze wyższe, zwłaszcza jeśli eurodolar będzie przemieszczał się w stronę parytetu" - dodał.

Jego zdaniem, w kolejnym tygodniu złoty prawdopodobnie pozostanie stabilny wobec euro.

"Możliwe, że eurodolar będzie się nadal obniżał, natomiast nie spodziewałbym się, by uderzyło to w notowania eurozłotego, który prawdopodobnie pozostanie poniżej 4,30, natomiast USD/PLN mógłby wtedy przesunąć się w kierunku 4,20" - powiedział.

Ekonomista ocenia, że opublikowane w piątek dane dotyczące inflacji w grudniu były zaskoczeniem, bo większość rynku spodziewała się wyższej inflacji, natomiast rynek walutowy nie zareagował na tą publikację.

RYNEK DŁUGU

Zdaniem Adama Antoniaka, na początku nowego roku płynność na rynku długu jest niska. Inwestorzy czekają na kolejne tygodnie, zwłaszcza na aukcje obligacji i bonów.

"Potrzeby pożyczkowe na ten rok są rekordowo wysokie. Rząd ma do sfinansowania nie tylko deficyt, ale też zapadąjące papiery PFR i BGK, które trzeba będzie zrolować. Wiemy, że w pierwszym kwartale podaż będzie duża. W samym styczniu czekają nas trzy aukcje obligacji i dwie aukcje bonów skarbowych. Wszyscy będą obserwowali, jak solidny będzie popyt i czy inwestorzy nie będą żądali nieco wyższych stóp zwrotu" - powiedział Adam Antoniak.

W piątek Główny Urząd Statystyczny podał w szybkim szacunku, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2024 r. wzrosły rdr o 4,8 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 0,2 proc. Ankietowani przez PAP Biznes analitycy oczekiwali wzrostu cen w grudniu o 5,0 proc. rdr i o 0,4 proc. mdm.

Stopa bezrobocia w Niemczech w grudniu, po uwzględnieniu czynników sezonowych, wyniosła 6,1 proc. - poinformował Federalny Urząd Pracy. Analitycy oczekiwali, że stopa bezrobocia wyniesie 6,2 proc. wobec 6,1 proc. miesiąc wcześniej.

Komisja Europejska otrzymała trzeci wniosek Polski o wypłatę środków w ramach Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF), opiewający na 4,2 mld euro w formie dotacji i 3,1 mld euro w formie pożyczek, po odjęciu zaliczek.

(PAP Biznes)

pam/ asa/