Ewentualna wygrana kandydata z opozycji mogłaby podwyższać premię za ryzyko - Millennium (opinia)

Układ, w którym prezydent i rząd są z innych obozów politycznych potencjalnie mógłby wpływać na ocenę instytucjonalną kraju i przez to podwyższać premię za ryzyko - oceniają analitycy Banku Millennium, komentując wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
"Uprawnienia prezydenta w obszarze gospodarki są ograniczone, jednak korzystając z prawa weta ma możliwość oddziaływania na politykę gospodarczą, a także inne kwestie istotne dla inwestorów, w tym praworządność, sądownictwo, czy relacje z UE. Układ, w którym prezydent i rząd są z innych obozów politycznych potencjalnie mógłby wpływać na ocenę instytucjonalną kraju i przez to podwyższać premię za ryzyko" - napisano w porannym raporcie banku.
"Tym bardziej, że wyniki I tury wyborów prezydenckich pokazują, że rządząca koalicja traci poparcie. Mogą pojawić się tam wewnętrzne napięcia, skutkujące w skrajnym scenariuszu nowym rozdaniem w wyborach parlamentarnych" - dodano.
Wg sondażu late poll Ipsos Rafał Trzaskowski uzyskał w I turze wyborów prezydenckich 31,2 proc. głosów, a Karol Nawrocki - 29,7 proc. Na trzecim miejscu w wyborach znalazł się Sławomir Mentzen z poparciem 14,5 proc. Kolejne miejsca, wg sondażu Ipsos, zajęli: Grzegorz Braun – 6,3 proc., Szymon Hołownia – 4,9 proc., Adrian Zandberg – 4,8 proc. i Magdalena Biejat – 4,1 proc.
Analitycy Banku Millennium wskazują, że w drugiej turze wyborów prezydenckich (1 czerwca) kluczowy będzie potencjalny przepływ poparcia, frekwencja i mobilizacja elektoratów.
"Przed weekendem faworytem w wyścigu do fotelu Prezydenta RP był kandydat Koalicji Obywatelskiej R. Trzaskowski, co było scenariuszem bazowym dla inwestorów. Wyniki pierwszej tury nie dają gwarancji zrealizowania się tego scenariusza. Co więcej, relatywnie wysokie wyniki S.Mentzena i G.Brauna potencjalnie tworzą więcej pola do manewru K.Nawrockiemu" - napisano w raporcie.
"Zaznaczyć jednak należy, że przepływ głosów od wyborców, których kandydaci odpadli z wyścigu nie są oczywiste i trudno je szacować. Tym bardziej, że kandydaci Ci w trakcie kampanii opowiadali się przeciwko dominacji dwóch partii PO i PiS. Obok przepływów poparcia, dla wyniku drugiej tury kluczowe będzie frekwencja i mobilizacja elektoratów" - dodano. (PAP Biznes)
pat/ ana/