DEBATA PAP BIZNES: W 2025 roku najbardziej atrakcyjną klasą aktywów może być rynek akcji
W 2025 roku dla inwestorów najbardziej atrakcyjną klasą aktywów może być rynek akcji, dobre stopy zwrotów mogą zapewnić złoto oraz obligacje skarbowe - oceniają uczestnicy debaty PAP Biznes "Strategie rynkowe TFI".
W XXXVII debacie "Strategie rynkowe TFI: perspektywy, wyzwania, zagrożenia" zorganizowanej przez PAP Biznes udział wzięli przedstawiciele EQUES Investment TFI, TFI PZU oraz Goldman Sachs TFI.
Dyrektor zespołu analiz i zarządzający funduszami Goldman Sachs TFI Bartłomiej Chyłek ocenił, że w 2025 roku postawiłby na obligacje skarbowe. Wskazał, że w zależności od geografii prognozowana stopa zwrotu z tego rynku to od 5 proc. do 10 proc. Ocenił również, że dla krajowych inwestorów atrakcyjny powinien być rynek akcji.
"Wydaje się, że jednak z punktu widzenia polskiego inwestora najbardziej atrakcyjną klasą aktywów będzie rynek akcji. Z pewną dozą niepewności najbardziej postawiłbym jednak na nasz rodzimy rynek na przyszły rok, a jeśli chodzi o rynki zagraniczne, to też lekka preferencja Stanów Zjednoczonych wobec Europy" - powiedział Chyłek.
Dodał, że w 2025 roku najmniejsze stopy zwrotu mogą odnotować depozyty bankowe, obligacje korporacyjne oraz surowce.
"W Polsce nie wiemy, czy dojdzie do obniżek stóp proc., natomiast prawdopodobieństwo jest pewnie w okolicach 50 proc. lub większe, więc ryzyko jest takie, że najatrakcyjniejsze oferty są oczywiście na trzy miesiące — jeszcze teraz klient jest w stanie dostać dość atrakcyjne oprocentowanie. Natomiast wydaje się, że będzie z tym coraz trudniej — banki mają coraz niższy wskaźnik kredytu do depozytu, więc niekoniecznie muszą dbać o klienta detalicznego i oferować oprocentowanie na atrakcyjnym poziomie" - ocenił.
Wskazał, że w przypadku obligacji korporacyjnych, które bazują na WIBOR, zachodzi korelacja z rynkowymi stopami proc.
"Jest większe prawdopodobieństwo, że będą niższe WIBOR-y. Dodatkowo od dłuższego czasu praktycznie nie widzimy jakichś znaczących bankructw, spółki z różnych sektorów są w stanie osiągać niższe koszty finansowania poprzez niższy spread kredytowy, więc to obniża niejako atrakcyjność tego instrumentu w krótkim terminie" - powiedział.
Ocenił, że komentarze administracji prezydenta elekta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa mogą sugerować chęć utrzymania cen surowców energetycznych na obniżonym poziomie.
"Rajd na surowcach szlachetnych mieliśmy, więc chyba już nie będzie w takiej skali kontynuowany. Wydaje się, że stopy zwrotu oczywiście powinny być dodatnie natomiast relatywnie mniej atrakcyjne" - powiedział.
Z kolei dyrektor biura rynku akcji w TFI PZU, Tomasz Matras ocenił, że 2025 rok może być dobry dla niemal wszystkich klas aktywów.
"Wchodzimy w 2025 rok z dosyć przyzwoitą sytuacją gospodarczą, właściwie na całym świecie rozpoczął się cykl obniżek stóp procentowych i to pewnie będzie kontynuowane (...) w takim środowisku wydaje mi się, że mamy szansę, żeby przyszły rok był kolejnym dobrym rokiem właściwie dla wszystkich głównych klas aktywów czy to akcji, czy obligacji" - powiedział Matras.
Dodał, że patrząc na rynek akcji należy wskazać, iż znajduje się on w dojrzałej fazie hossy, więc dynamiki wzrostu na rynkach akcyjnych nie będą już tak duże i na tym tle wydaje mu się, że polski rynek ma szansę się wyróżnić ze względu na niskie wyceny spółek.
"Wydaje nam się, że nadchodzący rok, to jeszcze będzie rok spółek cyklicznych i będziemy poruszać się pomiędzy cyclical growth i cyclical value i lekko schodząc selekcyjnie na spółki bardziej defensywne. (...) Wydaje się również, że przyszły rok oprócz sektora finansowego będzie (dobry — PAP) dla szeroko pojętego konsumenta, czy to w Polsce, czy w Stanach Zjednoczonych, być może nawet i w Europie" - powiedział.
Jego zdaniem 2024 rok negatywnie zaskoczył nawet w kontekście dużych amerykańskich spółek konsumenckich, co znalazło już odzwierciedlenie w ich cenach.
Wskazał, że istotne dalej mogą być spółki z ekspozycją na sztuczną inteligencję, ale zaleca selektywne podejście.
"Oczywiście niektóre spółki są już bardzo wysoko wyceniane, ale teraz chyba trzeba podchodzić do nich mocno selektywnie. Był taki moment, że każda spółka, która ogłaszała, że się zajmuje sztuczną inteligencją, to zaczynała szybko rosnąć" - powiedział.
Ocenił, że aktualnie sektor AI dotarł do etapu "sprawdzam" i dogłębnej analizy perspektyw rozwojowych i monetyzacyjnych.
"Trzeba zweryfikować, czy rzeczywiście te spółki monetyzują swoje pomysły, czy nawet nakłady, które ponoszą w związku z rozwijaniem tej technologii" - powiedział Matras.
"Niewątpliwie jest to gigantyczny przeskok technologiczny, który może w istotny sposób zmienić zasady funkcjonowania świata w przyszłości i trzeba znaleźć podmioty, które są w stanie tę technologię dostarczać albo wręcz szukać takich podmiotów, które stosują tę technologię i dzięki temu zyskują przewagi konkurencyjne" - wyjaśnił.
Według Matrasa nadchodzące lata mogą być dobrym okresem dla szeroko pojętych spółek przemysłowych i powiązanych z przemysłem zbrojeniowym.
"Może w Europie, w tym w szczególności w Polsce nie ma notowanych zbyt wielu tego typu (spółki zbrojeniowe — PAP) podmiotów, ale rzeczywiście, czy w Europie poza Polską, czy w Stanach Zjednoczonych można coś znaleźć" - powiedział.
"Jeżeli chodzi o rynek polski, to raczej upatrywalibyśmy wyższych stóp zwrotu w segmencie małych i średnich spółek — tam rzeczywiście jest w czym wybierać" - dodał.
Z kolei prezes zarządu EQUES Investment TFI, Tomasz Korab ocenił, że w przypadku surowców trudno przewidywać, jak zachowają się 2025 roku, ponieważ często znajdują się pod presją zdarzeń losowych.
"Warto się odnieść do złota. (...) Jesteśmy optymistami jeżeli chodzi o przyszły rok" - powiedział.
Dodał, że złotu sprzyjają obniżki stóp proc.
"Obniżki stóp (...) zmniejszają koszt alternatywny utrzymywania, bo złoto nie przynosi żadnego dochodu, więc obniżki stóp zwykle są dla tego surowca zjawiskiem korzystnym" - powiedział Korab. (PAP Biznes)
mcb/ gor/