Otoczenie gospodarcze nadal bardzo korzystne dla rynków akcji i obligacji - TFI PZU (opinia)

Jaroslaw_Lesniczak.jpg

Otoczenie gospodarcze w dalszym ciągu jest bardzo korzystne zarówno dla rynków akcji, jak i obligacji - uważa Jarosław Leśniczak, dyrektor Biura Alokacji i Instrumentów Dłużnych TFI PZU. Dodał, że bardziej podobają mu się polskie aktywa niż globalne, a wyceny polskich akcji są atrakcyjne.


"Otoczenie gospodarcze w dalszym ciągu jest niezwykle sprzyjające na rynku finansowym zarówno dla akcji, jak i dla obligacji. Mamy do czynienia z tzw. sweet spot, kiedy wzrost gospodarczy na świecie nie jest ani za mocny i nie powoduje presji inflacyjnej ani nie jest za słaby, żebyśmy mieli obawiać się o recesję. Gdy popatrzymy na wzrost gospodarczy i presję inflacyjną, to najważniejsze, że inflacja na świecie zdaje się już odpuszczać" - powiedział Jarosław Leśniczak podczas zorganizowej przez PAP Biznes 30 września debacie "Strategie rynkowe TFI".

Dodał, że wygląda na to, że banki centralne wygrały walkę z inflacją. Inflacja w Stanach Zjednoczonych jest w trendzie malejącym i zbliża się do celu inflacyjnego na poziomie 2 proc. W niektórych krajach Europy inflacja spadła już poniżej 2 proc.

"To pozwoliło bankom centralnym rozpocząć cykl obniżek stóp proc., co też powoduje, że sentyment na rynku obligacji jest doskonały i obecne poziomy wycen są ciekawe. Podobnie jest w Polsce, z tą różnicą, że u nas inflacja jeszcze taktycznie, przejściowo będzie wzrastać. W najbliższych mieiącach zapewne znowu przekroczy 5 proc. Nie stoją za tym czynniki popytowe, więc po pewnym czasie, jak spojrzymy na koniec przyszłego roku, to będziemy widzieć tę inflację bliżej celu, co da zielone światło Radzie Polityki Pieniężnej do obniżek stóp proc." - powiedział Jarosław Leśniczak.

"W tym okolicznościach klienci funduszy inwestycyjnych będą cieszyć się wysokimi stopami zwrotu na krajowym rynku obligacji" - dodał.

W ocenie Jarosława Leśniczaka nadal mamy doskonałe środowisko dla polskich obligacji.

"Długi czas ono występowało głównie dla obligacji krótkoterminowych, gdzie nadal uważamy, że potencjał jest bardzo dobry. W ciągu najbliższych 12 miesięcy inwestorzy nawet w konserwatywnym scenariuszu będą mieli stopy zwrotu dużo przewyższające oprocentowanie depozytów, w okolicach 5-7 proc. nie zakładając jakiegoś dużego optymizmu" - powiedział.

"Dołączają do tego obligacje długoterminowe, gdzie potencjał jest jeszcze większy" - dodał.

Dyrektor Biura Alokacji i Instrumentów Dłużnych TFI PZU ocenia, że dobrej koniunkturze na krajowym rynku długu sprzyjają wszystkie czynniki: tempo ożywienia wzrostu gospodarczego w Polsce rozczarowuje, rynek pracy jest słaby, więc ciężko spodziewać się presji inflacyjnej z tego tytułu w dłuższym horyzoncie.

"Inflacja przejściowo wzrośnie nawet powyżej 5 proc., to jest taktyczny problem polskich obligacji, że najbliższe tygodnie nie muszą być doskonałe. Podwyżka inflacji nie wynika z czynników popytowych, to jest wzrost cen regulowanych, efekty bazy, gaz, energia itd." - powiedział.

"Ważna jest inflacja w horyzoncie końca przyszłego roku, kiedy ma się znaleźć poniżej 3,5 proc., czyli w przedziale celu inflacyjnego, co pozwoli bankowi centralnemu obniżyć stopy proc. Nie jesteśmy samotną wyspą w globalnej wiosce.

Jarosław Leśniczak wskazuje, że jest też problem wynikający z bardzo dużych potrzeb pożyczkowych budżetu.

"Z TFI w przyszłym roku do obligacji napłynie pewnie 30-40 mld zł, jest też kapitał zagraniczny" - powiedział.

"Obligacje wyceniają już dużo obniżek, ale ciężko sobie wyobrazić lepsze środowisko dla obligacji niż takie, że mają ciągle jeszcze atrakcyjne stopy zwrotu i wchodzimy w cykl obniżek stóp procentowych" - dodał.

Dyrektor Biura Alokacji i Instrumentów Dłużnych TFI PZU zwraca uwagę, że z punktu widzenia obligacji rynków wschodzących mamy duże napływy. Inwestorzy nie obawiają się dużej recesji ani w USA, ani w wielu innych miejscach, co jest jeszcze wzmacniane stymulusem chińskim, który na pewno pomaga.

Chiński Bank Centralny ogłosił w zeszłym tygodniu największy od czasów pandemii pakiet stymulacyjny, który ma pomóc wyjść gospodarce z deflacyjnej stagnacji i zbliżyć się do zakładanych celów wzrostu. Wprowadzone środki obejmują dodatkowe finansowanie oraz obniżki stóp procentowych.

Bank centralny wprowadził również dwa nowe narzędzia mające na celu wsparcie rynku kapitałowego. Pierwszym jest program swapów o wartości początkowej 500 mld juanów, który ułatwia dostęp do finansowania dla funduszy i ubezpieczycieli w celu zakupu akcji. Drugie narzędzie to dofinansowanie dla banków komercyjnych na zakup akcji oraz odkup akcji o wartości do 300 mld juanów.

Zdaniem Jarosława Leśniczaka, listopadowe wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych mają szansę wyznaczyć nowy trend na rynkach finansowych, zwłaszcza w scenariuszu ryzykownym. W scenariuszu bazowym obecne środowisko jest korzystne dla akcji i obligacji.

Dyrektor Biura Alokacji i Instrumentów Dłużnych TFI PZU nie kryje, że bardziej podobają mu się w tej chwili polskie aktywa niż coś szczególnie globalnego.

"Wyceny polskich akcji są atrakcyjne, podobnie jest na obligacjach, gdzie rentowności w stosunku do stopy banku centralnego i oczekiwań co do przyszłych obniżek też są na wyższym poziomie niż globalnie" - powiedział.

"Wyceny na naszej giełdzie są niższe niż na większości innych rynków wschodzących. Jest też warszawska giełda bez porównania tańsza niż rynki rozwinięte. Nie ma powodu, żeby takie dyskonto się utrzymywało" - dodał.

Jarosław Leśniczak przypomina, że co miesiąc około 500 mln zł płynie do funduszy PPK, z czego połowa jest przeznaczona na polskie akcje.

"Dotychczas wskazywało się OFE jako pewne zagrożenie z racji dużych odpływów z tytułu suwaka, ale jeśli zbilansujemy to z dywidendami, które OFE otrzymują z polskich akcji i reiwestują te środki w giełdę, to ten bilans jeszcze przez jakiś czas będzie na plusie" - powiedział.

"O dopływ kapitału bym się nie martwił, zwłaszcza że mamy na giełdzie dobre spółki. Firmy z wielu branż poprawiają swoje wyniki finansowe" - dodał.

Dyrektor Biura Alokacji i Instrumentów Dłużnych TFI PZU przypomina, że większość surowców ma za sobą dosyć ciężki okres.

"To wynikało ze spowolnienia wzrostu gospodarczego, ale dużo zmieniają działania stymulujące chińskiego rządu, które sprawiają, że ryzyka maleją, a popyt będzie większy, stąd wzrosty na giełdach miedzi czy metali przemysłowych. Innym tematem jest złoto, które warto mieć, gdy maleją stopy proc. Surowce są dobrym zabezpieczeniem na ryzyko geopolityczne" - powiedział.

---

Jarosław Leśniczak, Dyrektor Biura Alokacji i Instrumentów Dłużnych TFI PZU, wziął udział w XXXVI debacie zorganizowanej przez PAP Biznes "Strategie rynkowe TFI". Powyższe wypowiedzi pochodzą z tej debaty. Piotr Rożek (PAP Biznes)

pr/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,5741 -1,44%
1 EUR 4,3143 -0,91%
1 GBP 5,1848 -0,76%
100 JPY 2,6047 -1,09%
1 USD 3,9912 -1,77%