Zmiana polityki Fed nie zagraża europejskim gospodarkom wschodzącym – Botham, Schroders (wywiad)

Podwyżka stóp procentowych w USA najmocniej odbije się na gospodarkach Turcji, RPA i Brazylii, natomiast na polską gospodarkę jej wpływ będzie ograniczony – ocenił dla PAP Craig Botham, ekonomista londyńskiej spółki zarządzającej aktywami Schroders.


W opinii Craiga Bothama, podwyżka stóp procentowych w USA – której ekonomiści Schroders spodziewają się we wrześniu – sprawi, że początkowo na wszystkich rynkach wzrosną rentowności obligacji. Wpływ podniesienia stóp na poszczególne gospodarki będzie jego zdaniem widoczny dopiero po dłuższym czasie, który ocenia na mniej więcej rok.

„Wśród gospodarek wschodzących, zmiana polityki Fed stanowi największe zagrożenie dla krajów takich jak Turcja, RPA, Chile lub Kolumbia. Mają one dość wysoki poziom zadłużenia zagranicznego, denominowanego w dolarach” – powiedział Botham.

„Kraje takie jak Polska, Czechy czy Węgry powinny być +odizolowane+ od tego efektu ze względu na fakt, że większość ich zadłużenia denominowana jest w euro. To nie jest tak duży problem, tym bardziej, że EBC obecnie drukuje pieniądze” – dodał.

Mimo to Botham oczekuje, że te gospodarki wschodzące, których zadłużenie znajduje się w dużym stopniu w posiadaniu inwestorów zagranicznych – do których zalicza też Polskę – doświadczą zwiększonej zmienności i pewnej słabości na swoich rynkach obligacji bezpośrednio po podwyżce stóp.

„Jednak po początkowej wyprzedaży, w kolejnym etapie znajdą się chętni do kupna zadłużenia krajów, których gospodarki mają silne podstawy, takich jak Polska czy cały region Europy Środkowo-Wschodniej” – prognozuje Botham.

W jego opinii, spośród krajów tzw. Wrażliwej Piątki, których aktywa wyprzedawały się najmocniej po tym, jak na przełomie 2013/2014 r. Fed zapowiedział zakończenie programu luzowania ilościowego, znacząco poprawiła się jedynie sytuacja Indii.

„Tym razem Indie powinny być bezpieczniejsze. Pozostałe – Indonezja, Brazylia, RPA i Turcja – ucierpią znowu, bo nie przygotowały się one dostatecznie na zmianę warunków płynności dolara” – przewiduje Botham.

KONSUMPCJA KRAJOWA POZWOLI NA PRZYSPIESZENIE WZROSTU PKB W EŚW W 2015 R.

„Uważam, że w tym roku wzrost PKB w Europie Środkowo-Wschodniej powinien przyspieszać. Istnieją dla niego pewne czynniki ryzyka – przykładowo, gdyby wzrosła cena ropy albo pogorszyłaby się aktywność gospodarcza w strefie euro – jednak jeśli nie zrealizują się one, wewnętrzna konsumpcja w regionie jest dostatecznie silna, by pozwolić na przyspieszenie wzrostu gospodarczego w dalszej części roku”- ocenił ekonomista Schroders.

Zdaniem Bothama, konsumpcji w Europie Środkowo-Wschodniej sprzyjać powinna poprawa finansów publicznych w krajach regionu i zakończenie przez EBC jesienią zeszłego roku przeglądu jakości aktywów, co pozwoliło bankom zwiększać aktywność kredytową.

„Dlatego uważam, że nawet gdyby w Europie doszło do spowolnienia gospodarczego, konsumpcja wewnętrzna zapewniłaby krajom CEE-3 (Polska, Czechy, Węgry – przyp. PAP) osobny czynnik wzrostu gospodarczego – kraje te zatem nie są tak silnie zależne od popytu zewnętrznego” – ocenił Botham.

POLSCE GROZI KONKURENCJA Z CHINAMI

„Aby przejść od bycia gospodarką wschodzącą do rozwiniętej, Polska musi przesunąć się w górę tzw. łańcucha wartości, podobnie jak to zrobiła Korea Południowa, czyli na przykład postawić na przemysł wysokich technologii lub inny, bardziej zaawansowany rodzaj produkcji” – powiedział Botham.

W jego opinii, w dłuższej perspektywie Polska nie powinna próbować bazować wzrostu gospodarczego na konkurowaniu tanią siłą roboczą, gdyż wtedy społeczeństwo nigdy nie będzie zarabiać dostatecznie dużo, aby nakręcać gospodarkę konsumpcją.

„Polska nie może popaść w samozadowolenie i musi przenieść swoją gospodarkę na wyższy poziom. Jest to szczególnie ważne dlatego, że Chiny będą robić to samo i w następnym etapie Polska będzie coraz mocniej konkurować z Chinami” – przewiduje.

„Na razie to kraj miliarda ludzi, w którym poziom wykształcenia jest bardzo niski, więc wykonują oni bardzo podstawowe prace. Ale to obecnie bardzo dynamicznie się zmienia i Chińczycy poszukują nowych obszarów działalności. Wkrótce będą potencjalnie mogli robić to, co obecnie robią Polacy. Do konkurencji z Chinami dojdzie także ze względu na silne powiązania handlowe tego kraju z Niemcami, a Polska oczywiście jest częścią +napędu+ Niemiec” – dodał ekonomista Schroders.

WZROST PKB W CHINACH NIE POWRÓCI JUŻ DO POZIOMÓW Z OSTATNICH LAT

„Jedną z przyczyn obecnego spowolnienia chińskiej gospodarki jest spowolnienie akcji kredytowej. Jej dynamikę znacznie nakręcono w trakcie kryzysu finansowego, aby stymulować krajową aktywność gospodarczą, ale obecnie ten wzrost kredytu musi znów znaleźć się pod kontrolą. To spowolni wzrost. Wyczerpała się także przestrzeń do zysków z inwestycji i budowania wciąż nowych fabryk” – powiedział Botham.

Ocenia on, że między innymi te czynniki zadecydowały o podjęciu przez chińskie władze próby ustanowienia konsumpcji głównym motorem wzrostu gospodarczego.

„Władze chcą, aby ta zmiana strukturalna zachodziła stopniowo, dlatego spowolnienie wzrostu chińskiej gospodarki może potrwać około 5-10 lat i myślę, że nigdy nie wróci on do niedawno obserwowanych poziomów” – przewiduje.

PERSPEKTYWY DLA TURCJI NEGATYWNE NIEZALEŻNIE OD WYNIKÓW WYBORÓW

Zdaniem ekonomisty Schroders, ostatnie pogorszenie dynamiki wzrostu PKB w Turcji jest częściowo spowodowane wzrostem niepewności politycznej przed wyborami parlamentarnymi, zaplanowanymi na 7 czerwca, ale ważniejszą rolę odgrywają w nim czynniki strukturalne.

„Aby doszło tam do poprawy koniunktury, potrzebne są ogromne inwestycje w infrastrukturę i poprawa jakości instytucji, a banki powinny ograniczyć nadmierny obecnie wzrost kredytu – dotychczasowy model kredytowania w Turcji wyczerpał się” – ocenił Botham.

Przewiduje, że turecka gospodarka potrzebuje co najmniej 5 lat, aby poradzić sobie z problemami strukturalnymi.

W jego opinii, jeśli AKP – była partia prezydenta kraju Erdogana – uzyska w wyborach parlamentarnych większość umożliwiającą zmianę konstytucji, zostanie to negatywnie przyjęte przez inwestorów, którzy obawiają się, że zapowiadane zwiększenie uprawnień prezydenta oznaczałoby przejście Turcji do modelu putinowskiego.

„Sprzyjającym rezultatem byłoby zwycięstwo i pewne rządy AKP bez możliwości zmiany konstytucji. Usunęłoby to niepewność co do przyszłego kierunku polityki gospodarczej, nawet jeśli oznaczałoby to złą politykę” – powiedział Botham.

„Jednak co by się nie wydarzyło, po wyborach perspektywy dla Turcji są wciąż negatywne, gdyż siła instytucji w każdym przypadku będzie się tam prawdopodobnie zmniejszała. Centralny bank już wykazał brak niezależności i nie widzę możliwości zmiany tego stanu rzeczy w przyszłości” – dodał ekonomista. (PAP)

aks/ ana/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,6086 -0,50%
1 EUR 4,2809 -0,11%
1 GBP 4,9949 -0,11%
100 JPY 2,6512 0,11%
1 USD 3,7677 -0,06%