W USA ceny ropy rosną; inwestorzy śledzą ruchy w polityce celnej Donalda Trumpa
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną, a inwestorzy śledzą ruchy prezydenta USA Donalda Trumpa w amerykańskiej polityce celnej. W centrum uwagi rynków są też rozmowy USA-Iran i możliwe poluzowanie ograniczeń dotyczących irańskiej ropy naftowej - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na V kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 61,81 USD, wyżej o 0,46 proc.
Brent na ICE na VI jest wyceniana po 65,15 USD za baryłkę, po zwyżce o 0,42 proc.
Inwestorzy monitorują najnowsze doniesienia dotyczące amerykańskiej polityki taryfowej po tym, jak prezydent USA Donald Trump powiedział, że rozważa możliwość czasowych zwolnień z ceł na importowane do Stanów Zjednoczonych pojazdy i części samochodowe, aby dać producentom samochodów więcej czasu na uruchomienie produkcji w USA.
"Rozważam coś, co pomoże firmom samochodowym" - powiedział Donald Trump dziennikarzom w Gabinecie Owalnym.
Dodał, że firmy przechodzą na używane części, które zostały wyprodukowane w Kanadzie, Meksyku i w innych miejscach, więc potrzebują trochę czasu, bo będą je produkować w USA.
Trump nie sprecyzował jak długo będzie obowiązywać potencjalne wstrzymanie lub obniżenie ceł na importowane samochody.
Wcześniej amerykańska administracja usunęła z listy artykułów objętych nowymi dwustronnymi cłami ogłoszonymi przez prezydenta USA Donalda Trumpa smartfony, komputery i inne urządzenia elektroniczne.
Z ceł zwolniono też twarde dyski, procesory do komputerów i mikroczipy.
Inwestorzy śledzą też z uwagą informacje ws. rozmów USA-Iran i możliwego złagodzenia napięcia pomiędzy tymi krajami, co przyczyniłoby się do poluzowania ograniczeń w dostawach irańskiej ropy naftowej na globalne rynki.
12 kwietnia w Omanie odbyła się pierwsza runda irańsko-amerykańskich pośrednich negocjacji w sprawie rozwiązania sytuacji wokół irańskiego programu nuklearnego.
Minister spraw zagranicznych Omanu Badr al-Busaidi zapewnił, że negocjacje przebiegły w "dobrej, przyjaznej atmosferze" i miały konstruktywny charakter.
Druga runda rozmów między Stanami Zjednoczonymi a Iranem odbędzie się ponownie w stolicy Omanu, Maskacie - poinformowała w poniedziałek irańska państwowa agencja informacyjna IRNA, cytując rzecznika MSZ Esmaeila Baghaei.
Waszyngton i Teheran zgodziły się na kontynuowanie 19 kwietnia rozmów w sprawie irańskiego programu nuklearnego.
Stany Zjednoczone wielokrotnie groziły, że zbombardują Iran, jeśli władze tego kraju nie zaprzestaną prac nad wzbogacaniem uranu.
Jednocześnie Biały Dom zadeklarował gotowość zwiększania presji ekonomicznej na Teheran, m.in. poprzez wprowadzanie kolejnych ograniczeń na eksport irańskiej ropy naftowej.
"Sentyment makro na razie na rynkach się ustabilizował, a ropa naftowa powoli +wraca do zdrowia+" - mówi Huang Wanzhe, analityk Dadi Futures.
"Po tym, jak pierwsza fala ceł USA została już w dużej mierze przez rynki +wchłonięta+, to inwestorzy szykują się do następnej fazy, w której uwaga skupi się na rzeczywistym wpływie ceł na popyt, gdy wojna handlowa na świecie się zaostrzy, o ile nie nastąpi żadna zmiana w polityce taryfowej" - dodaje.
Ropa naftowa staniała w kwietniu o ok. 10 USD, ponieważ wojna handlowa USA z resztą świata podsyciła na rynkach obawy o globalną recesję, która zaszkodziłaby popytowi na energię, zwłaszcza w USA i Chinach - a więc u największych odbiorców ropy naftowej na świecie. (PAP Biznes)
aj/ osz/