35 proc. pieniędzy z unijnego programu będzie można wydać na broń spoza Unii
Ponad jedną trzecią pieniędzy, 35 proc., z unijnego programu obronnego będzie można przeznaczyć na zakup uzbrojenia spoza UE - wynika z projektu rozporządzenia, który widziała PAP. Do tej pory Francja była za tym, by 100 proc. wsparcia trafiało do europejskiego przemysłu. Polska nie zgadza się z tym stanowiskiem.
Chodzi o Program dla Europejskiego Przemysłu Obronnego (EDIP), który Komisja Europejska zaproponowała w marcu. Z obecnego budżetu UE do 2027 r. na program ma zostać przeznaczone 1,5 mld euro. W kolejnej tzw. perspektywie finansowej pieniędzy ma być więcej.
Państwa unijne nie przyjęły do tej pory stanowiska w tej sprawie ze względu na różnicę zdań co do kraju pochodzenia komponentów, których produkcję będzie można sfinansować z unijnego programu. Francja, państwo wiodące w UE pod względem eksportu uzbrojenia, chciała, by program posłużył do rozwoju przemysłu w Europie.
Natomiast Polska i kraje bałtyckie optowały za tym, by finansowane były także komponenty z krajów trzecich, takich jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania. W ocenie Warszawy, kluczowe jest, by zwiększyć tempo podnoszenia zdolności obronnych, maksymalnie rozszerzając możliwości współpracy na kraje takie jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Korea Południowa.
W kompromisowym projekcie rozporządzenia w sprawie EDIP, który widziała PAP, zapisano, że koszt komponentów pochodzących z UE i krajów z nią zrzeszonych (a więc także z Ukrainy - PAP) nie może być niższy niż 65 proc. szacowanej wartości produktu końcowego. Resztę będzie można wydać na towary pochodzące z innych krajów.
"Jest to na pewno jakiś sukces strony polskiej, bo udało się zablokować radykalne podejście Francji" - powiedział PAP szef działu bezpieczeństwa w Polityce Insight Marek Świerczyński.
W jego ocenie, zezwolenie na to, by 35 proc. pieniędzy przeznaczać na wyroby z krajów trzecich, nie jest jednak idealnym rozwiązaniem z polskiego punktu widzenia.
"Ten pułap dla bardzo wielu naszych wyrobów, które powstają we współpracy z innymi krajami, może stanowić wyzwanie" - podkreślił.
Zgodnie z informacjami PAP, prezydencja węgierska w Radzie UE ma zaprezentować projekt rozporządzenia w sprawie EDIP w środę. Jak napisano w projekcie, chodzi o przyspieszenie rozmów państw członkowskich w Radzie UE tak, by rozporządzenie zostało przyjęte do połowy 2025 r. Węgierska prezydencja przypomniała, że przyspieszenia prac nad EDIP domagali się szefowie państw i rządów na szczycie w czerwcu.
Nieoficjalnie mówi się jednak, że Węgry zwiększyły tempo, bo chcą mieć "jakiś sukces na koncie" przed zakończeniem przewodnictwa w Radzie UE. 1 stycznia 2025 r. prezydencję przejmie od nich Polska.
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)
mce/ akl/ ktl/ asa/